Skazana na…zabawę
Teraz największym moim lubieniem musi być zabawa. Czy chcę, czy też nie, ona wypełnia mi czas od rana do wieczora. Bo jest Ona. Nic to, że o 6.30 deszcz zacina w okna i to moja ulubiona pogoda do spania. Nieważne, że przeraźliwie ciemno jeszcze :( Przed 14 miesiącami chyba do głowy by mi nie przyszło, żeby zrywać się w sekundzie na równe nogi żeby… bawić się! (więcej…)