Agata Skaruz

logopeda, neurologopeda i surdologopeda, rozwój i edukacja małego dziecka

Miasto przyjazne dziecku?

Autor . Kategoria: Ogólna. Odsłon: 7 228

13 maja 2014
SONY DSC

Lubię GDZIEŚ wyjść, zjeść na mieście obiad z mężem, spotkać się ze znajomymi, napić się kawy i poplotkować z moimi dziewczynami. Sprawa komplikuje się, gdy chcę wyjść na miasto z dzieckiem…

Na mieście z niemowlakiem

Jeszcze kilka miesięcy temu naprawdę ogromnym problemem było dla mnie wyjście z malutką Marysią (kiedy jeszcze karmiłam piersią). Moja lubiąca jeść córka bardzo szybko domagała się kolejnej porcji mleczka i przytulenia, mimo, że przed wyjściem starałam się ją ZAWSZE nakarmić. Najczęściej bywało więc tak, że wychodziliśmy wszyscy gdzieś na krótko, w porze drzemki Marysi a później pędem do samochodu lub do domu, żeby dziecko też coś przekąsiło. Żadne wyjście nie było dla mnie w pełni komfortowe, zawsze obawiałam się o to co będzie jak Marysia obudzi się głodna. W większości restauracji nie ma ustronnego miejsca do karmienia, o przewijaku nie wspomnę.

Od niedawna dopiero jest w siedleckiej galerii pokój matki z dzieckiem, z którego w każdej chwili można skorzystać. Mnie zdarzyło się karmić np. wśród suszących się ścierek w zamkniętej dla gości części restauracji. Pamiętam, że w ubiegłym roku niemal na całej gdańskiej starówce nie znalazłam miejsca, w którym mogłabym przebrać i nakarmić Marysię. Ojj, trzeba się nabiegać, żeby znaleźć coś poza galerią handlową, gdzie spokojnie można zająć się dzieckiem w przeznaczonym do tego miejscu.

Na mieście ze „starszakiem”

Teraz sprawa wygląda już nieco inaczej. Inaczej między innymi dlatego, że Marysia nie jest już niemowlakiem a ja nie karmię piersią. Można by rzec, że problem z głowy, ale… Ponieważ Marysia je od dawna, to zmieniły się moje oczekiwania wobec restauracji: ważne jest teraz miejsce do jedzenia (fotelik, krzesełko), menu oraz miejsce do zabawy dla dziecka. Cóż, idealnie nie jest Bardzo mnie cieszy, że w wielu miejscach, w restauracjach, cukierniach, kawiarniach są kąciki zabaw dla dzieci, ale czasem mam obiekcje co do ich higieny.

Rozumiem, że zabawki zwyczajnie się niszczą, kredki łamią, to naturalne, bo wiele dzieci z nich korzysta. Niestety zdarzało się, że zabawki oprócz tego, że zniszczone były po prostu oblepione brudem!!! To bardzo słaba wizytówka miejsca… Mimo, że karta dań jest bogata, to nic nie jest w stanie mnie przekonać, żebyśmy coś zjedli w takim miejscu.

Kolejnym problemem jest menu. Owszem są w karcie specjalne dania dla maluchów, ale wciąż królują frytki i kurczak w panierce, słowem śmietnik na talerzu.

Fantastycznie byłoby wybrać się do miejsca, w którym wyjątkowo traktuje się bardzo wyjątkowych i nieco bardziej wymagających klientów, jakimi są nasze dzieci.

Bardzo żałuję, że w Siedlcach nie ma restauracji, która byłaby nastawiona na młodych klientów i ich rodziców. Przynajmniej ja o istnieniu takiej jeszcze nie wiem. A tak niewiele potrzeba… Dobra dla mnie restauracja powinna mieć:

  1. Pokój Matki i Dziecka (lub ustronne miejsce do karmienia).
  2. Smaczne i zdrowe jedzenie.
  3. Krzesełko do karmienia.
  4. Czysty kącik z zabawkami.
  5. Miłą obsługę :)

A jak jest w waszych miastach? Czy macie gdzie wyjść z dzieckiem? Czy są miejsca przyjazne rodzicom i dzieciom? Co wg Was można jeszcze dodać do takiej obowiązkowej listy?

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

11 Comments

  1. MK
    • Agata Skaruz
  2. Grzegorz
      • Agata Skaruz
  3. Agata Skaruz
    • Agata Skaruz
  4. Hania
    • Agata Skaruz
      • Hania

Podobał Ci się ten artykuł?

Jeśli tak, zapisz się aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Twój adres nie będzie nigdzie publikowany!