Kto nas zrozumie?
19 marca 2015Jestem przyzwyczajona do życia w środowisku kobiecym. Sama mam dwie siostry, więc w moim domu rodzinnym miałyśmy zdecydowaną przewagę. Czasy podstawówki, to okres, kiedy w życiu szkolnym chłopców było więcej (w klasie liczącej 10 osób byłyśmy tylko 4.
Później liceum i klasa humanistyczna ze zdecydowaną przewagą dziewczyn i studia na których była garstka mężczyzn, wiadomo :) W pracy trafiłam do zespołu składającego się wyłącznie z kobiet. Jak to się mówi, całe życie z babami. Czasem były dąsy, humory, hormony, krzywe spojrzenia, gorsze dni… Każda kobieta wie o czym mówię.
Analizuję teraz moją aktualną sytuację domową. Myślę sobie, że mąż mój czasem ma z nami pod górkę… Nie przywykł do tych kobiecych mniejszych lub większych fochów, a wygląda na to, że będzie musiał. Dlaczego? Doczytajcie do końca…
Poranny dialog, Marysia wstała lewą nogą. Siedzi na dywanie z założonymi rączkami. Ja się krzątam w kuchni, nic nie mówię, bo nawet nie mam siły. Robię kawę, bo jest około 6. Grzegorz rozmawia z Marysią (próbuje). Słyszę, że zadaje jej jakieś pytania. Na każde z nich odpowiedź brzmi: NIE. I to takie zdecydowane NIE.
W końcu Marysia cedzi przez zęby: „Już o nic więcej mnie nie pytaj”! Wtedy ja wkraczam do akcji.
– Marysiu jesteś zła?
– Tak.
– A dlaczego?
– Nie wiem.
Patrzę na Marysię jaka jest nabuzowana! Z osłupienia wyrywa mnie mój własny śmiech:)
Konia z rzędem temu, kto zrozumie kobietę…
Marysia tak wcześnie wstaje?
Ja swoją BUDZĘ najpóźniej o 8 żeby potem jeszcze była drzemka.
Ale pamiętam czasy kiedy wstawała o 5 i potem coraz później i poźniej aż około drugich urodzin zaczęła wstawać już po 8. Różnie było i przerwa w spaniu w nocy i jęki. Ja zawsze zwalałam na zęby. Dopiero niedawno wyszły piątki i noce są super.
Co do hormonów to mój mąż też nie ma lekko ;)
Dodam jeszcze, że córka tak ćwiczy ostatnio naszą cierpliwość, że schudłam dwa kg.
Hania, u nas z tym snem ciągle na bakier :(
ja nie wiem już na co mam zrzucić to budzenie i niespanie :) Zazdroszczę Ci, bo marzę, żeby się wyspać kiedyś do oporu!
Powiem Ci, że moja cierpliwość też jest wystawiona na wieeeelką próbę. Największa jest wtedy, gdy chcę wracać do domu z placu zabaw…
Powiedz, że też tak masz :) bo czuję, że mi też zaraz waga zjedzie w dół…
Uściski dla Was!
Pisałaś, że nie macie drzemki, więc powinna być zmęczona! :)
A pije coś w nocy? Albo budzi się?
Pocieszę Cię – u mnie spazmy jak idziemy do domu. Ale to jeszcze nic. Ostatnio każdy sprzeciw to głośny krzyk i słuchając tego przez cały dzień mam dosyć.
I niestety nie wysypiam się, bo jestem przemęczona ciągłymi obowiązkami.
Trzeba to po prostu przetrwać :/
Powinna być zmęczona… a nie jest :) Rzadko pije w nocy, po prostu budzi się i się kręci.
U nas wszystko zmienia się jak w kalejdoskopie, raz idealnie a innego dnia już od rana wiem, że będzie foch :(
Ja to się na pewno prędko nie wyśpię! Ale za Ciebie trzymam kciuki!
ja jak zwykle idę Wam na odsiecz :) „Fochy” to zobaczycie między 7-8 r. ż, przerabiam to ze swoją panienka- kosmos !!!
Justynka, Ty to zawsze pocieszysz :) Jak już wszystko „ogarniesz” to daj znać, może uda Ci się znaleźć jakiś złoty środek…
Haha:D To się znowu uśmiałam:D A ja bym taaak chciała jeszcze córeczkę! Powiem Ci, że mam dwóch braci, więc o moich fochach mowy nie było:D za to im nie raz się zdarzyło:D A liceum..hmm.klasa samych dziewczyn…mało tego..szkoła samych dziewczyn! i lżej było niż z 2 braci! :D Uściski!
Ja byłam wychowana przez same kobiety, ale teraz mam więcej kolegów niż koleżanek i lepiej się z nimi dogaduję – może nabrałam dla równowagi w domu męskich cech ;)
He he, prawdziwa Kobieta, taka przez wielkie Ka :)
Składająca się z wielkich Fochów i małych Foszków :)
Kiedy nowy post? Smutno mi bez Marysi
Haha :D otóż to.. Któż nas zrozumie ;)
Marysia, widzę, tym razem jako przeuroczy czerwony kapturek.. Wspaniała stylizacja!
Uściski dla Was!