Lodziarnia – zabawka na topie
14 lipca 2015Nie znam dziecka, które nie lubiłoby zabawy ciastoliną, plasteliną, piaskoliną czy też innymi masami plastycznymi. Ponieważ prowadzę zajęcia m.in. z maluchami (2-6 lat), to wplatam między ćwiczenia logopedyczne także ćwiczenia małej motoryki. Gdy wyciągam kubeczki pełne kolorowej ciastoliny, wszystkim zaczynają świecić się oczy.
Marysia dostała lodziarnię w prezencie na Dzień Dziecka. Kiedy zobaczyłam pudełko od razu pomyślałam o czekającym mnie po zabawie sprzątaniu. Przeczuwałam jednak, że dla niej będzie to strzał w 10. Nie myliłam się, bo moje dziecko uwielbia się tym zestawem bawić! To fantastyczna zajmująca zabawa, która dla mnie oznacza wolny czas.
W naszym zestawie znajduje się:
- lodziarnia – maszyna
- 3 wafelki
- 2 pucharki
- 2 łyżki do lodów
- 4 podstawki/tacki
- 5 kubeczków z ciastoliną (piękne pastelowe barwy)
W podstawie lodziarni znajdują się różne wzorki, dzięki którym można nadać ciastolinie różne kształty i udekorować nią desery lodowe.
Moja córka jest z tego prezentu niesamowicie zadowolona! Na początku myślałam, że cały czas będę musiała pomagać Marysi w wyciskaniu lodów z maszyny. Nawet mi się to zajęcie podobało, ale moje dziecko samo świetnie sobie radziło, więc podziękowało mi za wspólną zabawę.
Według mnie lodziarnia to naprawdę świetna zabawka dla dziecka. Pozwala na stymulowanie małej motoryki, nadaje się do odgrywania różnych scenek tematycznych, do ćwiczeń dialogów, poszerzania słownictwa. Oprócz Marysi zabawkę testowało też kilkoro innych maluchów w naszym domu. Przedział wiekowy to 2,5 – 7 lat. Dziewczynki i chłopcy, wszyscy bez wyjątku przepadali w zabawie.
Po zabawie trzeba tylko pamiętać o dokładnym oczyszczeniu maszyny, aby nie zostały w środku kawałki ciastoliny. Kiedy zaschnie trudno się ją usuwa. Ja zawsze przed zabawą zwijam nasz puchaty dywan w salonie, żeby się obyło bez wyskrobywania resztek deserów. Co prawda mnie nie porywa ten kolorowy, plastikowy design , ale Marysia go uwielbia.
Mamy!Mamy! Trochę większą i pewnie gorzej się sprząta …bo młynek do posypki to koszmar…ale zabawa przednia! Dla dziewczynki,dla chłopca no i…dla rodzica:D
Aniu, my mamy taką prostą wersję. Potwierdzam, że taka zabawa to i dla rodzica jest bardzo atrakcyjna! :)