Gry i zabawy logopedyczne – nie tylko grymasy przed lusterkiem
30 września 2013Kiedy rozpoczynałam przygodę z logopedią szukałam ciekawych propozycji na zajęcia. Chciałam, aby moje ćwiczenia były dla dziecka mile spędzonym czasem, a nauka sama bez trudu przychodziła :)
Jestem zwolenniczką uczenia się przez zabawę. Uważam, że dziecko, które ma dobre skojarzenia z terapią, więcej z niej wyniesie, skorzysta.
Pamiętam sytuację, kiedy mama pewnego chłopca nie wchodziła z nim na zajęcia. Aż któregoś dnia się zdecydowała. Ćwiczyła i bawiła się razem z nami, po czym powiedziała, że teraz to już rozumie dlaczego Jaś krzyczy uradowany: „Super, że dziś czwartek, dziś jedziemy na logopedię” :) A ona myślała, że te ćwiczenia przed lusterkiem są takie nudne…
Staram się, aby terapia logopedyczna nie była wyłącznie grymasami przed lusterkiem, ale prawdziwą przygodą, w której razem z dzieckiem i rodzicem (!) bierzemy udział.
Moje propozycje na przygody, to między innymi gry planszowe. Nie tylko te stricte logopedyczne, które można znaleźć w sklepie, ale takie które przypadkiem wpadną w moje ręce. Posiadam ich kilka, ale do każdej z nich sama opracowuję zasady. Aby nie było tak „zwyczajnie” urozmaicam grę kolorowymi pionkami, figurkami oraz kostkami, zwykle pluszowymi, w różnych kolorach i rozmiarach. A plansze do gier z różnych źródeł; stary podręcznik, dodatek do gazety.
Dzieci uwielbiają zagadki, więc często wykorzystuję je w zabawach. Do gry włączam też ćwiczenia buzi i języka oraz ćwiczenia utrwalające poprawną wymowę głosek w sylabach, wyrazach, frazach, zdaniach (w zależności od tego na jakim etapie terapii znajduje się mój mały pacjent).
Polecam uruchomienie wyobraźni w wymyślaniu zasad i efekty w gabinecie murowane!