Urzeczona jesienią
26 września 2013Chyba jeszcze nigdy nie usłyszałam zachwytu typu: „oooo, wreszcie czuć w powietrzu jesień”, „Wreszcie nadeszła jesień!”. Cóż, powody są oczywiste. Ale narzekać nie będę, bo na spacer udało się wyjść. Nie obyło się bez „przygód” …
… w postaci ściągniętych butów, skarpetek, czapy. Standard, kiedy się gdzieś wybieramy. Maryś ściąga czapę, ja nakładam ją i już, już wychodzimy, ale biegnę jeszcze po telefon, który położyłam na stole. Zostawiam Małą w przedpokoju i zastaję ją bez bucików (!), ale za to ze wspaniałym uśmiechem. Zakładam jeden but, ale z drugiej stópki znika skarpeta!!! Zakładam wszystko z powrotem, ale w międzyczasie zaczyna się mocowanie z szalikiem. I z czapką, która zaczyna spadać na oczy. Aż strach pomyśleć jak jej założyć rękawiczki… O zgrozo, jak przeżyć ten sezon jesienno-zimowy z całym tabunem szalików, czapek, rękawiczek? Poprzednia jesień to była bajka. Zakładałam całą garderobę i w drogę a teraz… Mały Brzdąc już się ostro buntuje i wypowiada mi otwartą wojnę z ubraniami.
Ale dość już rozmyślań, wreszcie idziemy, skuszeni jesiennym promykiem słońca. Opustoszały plac zabaw nie przeszkadza nam w tuptaniu i zachwycaniu się napotkanymi na spacerze pieskami. Znajomymi już przecież, bo fascynacja zwierzakami trwa już u Marysi ładnych parę miesięcy.
Wracamy lekko zmarznięci, dla mnie i Męża na rozgrzewkę herbatka z goździkami i prawdziwym sokiem malinowym a Marysia dostanie to, co najlepszego może zaoferować swojemu dziecku karmiąca matka :)
Pierwszy raz zobaczyłam w Marysi dziewczynkę a nie dzidziusia. Szok jaka ona już jest duża.
Duża, duża:) uwielbiam to jej dziewczęce wcielenie!!!
Urzekły mnie Wasze zdjęcia! Od dzisiaj uwielbiam jesień:-)
Ogromnie się cieszę:) Póki co jesieni będzie pod dostatkiem, mogę to obiecać ;)
Rzeczywiście Marysieńka to już nie dzidziuś, tylko piękna panienka,a jej stylizacja rewelacyjna, szczególnie zauroczył mnie żółty berecik.
Żółty berecik od pierwszego wejrzenia mnie zauroczył! Tylko ma jedną wadę: zbyt łatwo się go zdejmuje :)
super modelka aż Ci zazdroszczę tego przeżywania każdego tupnięcia, uśmiechu i tych superowych zdjęć:)
Rewelacyjne zdjęcia, Marysia cudnie wygląda.