Idziemy na zakupy – gra „Supermarket”
7 stycznia 2015Chciałam Wam pokazać bardzo ciekawą grę mojego dziecka. To „Supermarket” firmy Scotchi.
Dzięki tej grze można upiec dwie pieczenie na jednym ogniu, czyli pobawić się z dzieckiem w domu a później wykorzystać tę zabawę w gabinecie logopedycznym. Ja zmodyfikowałam nieco zasady gry na własne potrzeby.
Gra zawiera 4 koszyki z małymi rzepami, na które należy przykleić żetony z zakupami, żetonów jest 36. Z boku koszyka jest obrazkowa lista zakupów, wg której „wrzucamy” produkty do koszyka.
Marysia jest na etapie zabaw tematycznych, więc bawimy się w sklep. Robimy zakupy wg obrazkowej listy albo ja sama zapisuję na kartce to, co chcemy kupić, po czym wybieramy się do supermarketu. Torebka i portfel, to rekwizyty, bez których nie ruszamy się zmierzając do stolika – marketu.
Pełny opis gry możecie znaleźć na stronie sklepu Fabryka Wafelków.
Dla rodziców
Dlaczego tak mi się podoba ta gra? Powodów jest kilka:
- to uniwersalna gra odpowiednia już dla 2-latka, ale też dla 7-latka, myślę, że długo nam będzie służyła
- gra jest edukacyjna, bo uczy nazw produktów, dzięki niej poszerzamy słownictwo czynne i bierne
- ćwiczymy kategoryzacje – dzielimy produkty na grupy: nabiał, mięso, warzywa oraz pieczywo, artykuły cukiernicze
- podczas gry ćwiczymy małą motorykę (odpinanie rzepów)
- ćwiczymy koncentrację uwagi, spostrzegawczość
- trenujemy pamięć poprzez wybieranie odpowiednich produktów do koszyka
- ładna grafika, czytelne produkty
- gra jest solidna, plansze oraz okrągłe żetony są wykonane z trwałego materiału, nie niszczą się
- idealnie nadaje się do nauki języków obcych, produkty można nazywać w wybranym przez nas języku
Dla logopedów
- można ją wykorzystać do ćwiczeń z dziećmi niesłyszącymi (zabawy tematyczne)
- do ćwiczeń wzbogacających słownik bierny i czynny dziecka (zarówno dla maluchów z ORM jak i nieco starszych dzieci)
- opracowując zadania dla dorosłych pacjentów z afazją (obrazki nie są infantylne) – utrwalanie nazw produktów
- można wykonać zadanie dzieląc produkty na te trzymane w szafkach oraz te, które należy włożyć do lodówki.
- Można z pacjentem przygotować listę zakupów niezbędnych do przygotowania danej potrawy, np. zupy pomidorowej :)
Myślę, że opcji jest dużo więcej, wystarczy uruchomić swoją wyobraźnię.
Kolejna baaardzo fajna propozycja:) uściski dla Zakupowiczek:))))!
Dzięki Aniu :) Buziaki!
Świetna. Używam podobnej: http://vikisiezna.blogspot.com/2013/05/idziemy-na-zakupy.html i też ją sobie zmodyfikowałam do potrzeb terapii ;-)
No jaaasne, znam maxim. Mają bardzo fajne gry! Właśnie zerknęłam na Twój wpis. Gry są bardzo podobne, tylko schotchi jest wykonana z innego tworzywa, coś jak plastik.
:) :) Wyobraź sobie, że wczoraj zastanawiałam się, jak zrobić dla Oskara takie właśnie produkty (chyba podświadomie zapamietalam Twój wpis facebookowy), by aaktywnie brał udział w zakupach :))) najpierw chcę oczywiście pocwiczyc z nim w domu bawiąc się.
Chciałam coś takiego zrobić samej, ale zerkne na ofertę tej zabawy, która macie Wy ;)
Asiu, grę polecam, bo jest naprawdę świetna! Samodzielne przygotowanie na pewno pochłonie sporo czasu.
Zabawa jest przednia!
Super pomysł na zabawę z dzieckiem, trzeba takie co sobie sprawić w najbliższym czasie oby tylko moja perełka się do tego skłoniła :-);
Aguś jesteś fenomen od pomysłów , gratulacje
Andzia, chyba rumieńców nabrałam :) Dzięki!
Bardzo fajna gra, którą można wykorzystać na wiele sposobów. Potwierdza to zasadę, że im coś prostsze tym lepsze.
Pola, zgadzam się z Tobą. Ja osobiście bardzo lubię takie proste gry, zabawki, które można wykorzystywać na wiele sposobów.