Rozwijanie dziecka – w świecie muzyki
17 lutego 2015Każdy rodzic doskonale wie, jak dzieci uwielbiają wspólne zabawy! Jak sprawić, by i mali i duzi czerpali dużo radości z czasu spędzonego razem? Nie oszukujmy się, nie wszystkie zabawy są tak porywające, jak by się chciało. Moja propozycja to……włączenie muzyki. Nie muszę chyba nikogo przekonywać, że muzyka ma zbawienny wpływ na nas, że potrafi odstresować, zrelaksować, wprawić w dobry nastrój. Dziś opowiem o tym, jak duży i dobry wpływ ma muzyka na rozwój dziecka.
Pamiętam, że mniej więcej wtedy, kiedy Marysia zaczęła robić pierwsze kroki, zaczęła też samodzielnie „tańczyć”. Gdy puszczałam jej muzykę, bujała się delikatnie przytrzymując się szczebelków łóżeczka. Często bawiłam się w ten sposób, że pokazywałam Marysi jakąś zabawkę, a później o niej śpiewałam, np. pokazywałam kotka i śpiewałam „Wlazł kotek na płotek”. Kiedy po jakimś czasie kładłam przed dzieckiem trzy zabawki: misia, kota i pieska i zaczynałam śpiewać o kotku, Marysia od razu wskazywała odpowiednią zabawkę. Bardzo szybko zaczęła identyfikować melodię i słowa piosenki. Tak bawiłyśmy się przez dłuższy czas, dużo śpiewałam sama, ale często też włączałam płytę z muzyką z dziecięcym repertuarem.
Jaką muzykę włączać dziecku?
Radosną. Taką, która zachęci dziecko do wspólnego śpiewania, do zabawy, do poruszania się.
Według mnie idealna jest do tego płyta „Melorymki czyli muzyczne rymowanki”. Na płycie znajduje się 36 utworów śpiewanych dla dzieci przez dzieci. Utwory to z pewnością znane wielu z Was rymowane wierszyki w bardzo ciekawej muzycznej aranżacji.
Do płyty dołączona jest książeczka z tekstami wszystkich rymowanych piosenek.
Podoba mi się to, że piosenkom towarzyszą proste instrumenty: bębenki, grzechotki, dzwonki melodyczne, talerze, trójkąty. Ułatwia to dziecku odbiór utworu: melodii i słów piosenki.
Małe dziecko chętnie słucha rymowanych wierszyków, ponieważ są one dla niego łatwiejsze w odbiorze. Dziecko słucha głównie melodii, tak dzieje się już od etapu niemowlęcego. Sięgnijcie, drogie mamy do tego etapu, kiedy mówiłyście do swoich maleństw z taką „dziwną” specyficzną intonacją. Mały człowiek jest na tę melodię bardzo wrażliwy i bardzo chętnie jej słucha. Melodia, rytm i powtarzany tekst to świetne połączenie, bardzo istotne w nabywaniu mowy przez dziecko.
Co daje dziecku słuchanie rymowanych piosenek?
- to świetna zabawa ale i ćwiczenie słuchu fonemowego. Rozwijanie słuchu fonematycznego umożliwi dziecku skuteczne uczenie się języków obcych w przyszłości.
- umożliwia poznawanie melodii i rytmu języka
- ułatwia nabywanie języka przez małe dziecko, polecam je rodzicom dzieci, u których występuje opóźnienie w nabywaniu mowy
- to doskonałe, sprawdzone narzędzie w pracy z dziećmi z wadą słuchu
- umożliwia poznawanie nowych słów, zatem rozwija słownik bierny dziecka, a z czasem też czynny
- ułatwia zapamiętywanie pojedynczych słów, ale i całych wierszy – to bardzo dobry trening pamięci
- będą też pomocne w nauce trudnych wyrazów, a nawet głosek
- służy ćwiczeniom koncentracji uwagi
- może pomóc w przetrwaniu dłuższej podróży z dzieckiem
- muzyka odpręży, zrelaksuje, pomoże rozładować nadmiar energii
- stanowi świetną podstawę do nauki części ciała, np.”Lata osa koło nosa” (piosenka z pokazywaniem), pomaga zrozumieć pojęcia „daleko, blisko, mały duży”
Możemy dziecku po prostu włączyć muzykę do tańca, możemy tańczyć razem z dzieckiem, możemy traktować piosenki jako pokazywanki i wskazywać części ciała, wyśpiewywać zabawy paluszkowe, robić masażyki, rysować w trakcie śpiewania. Za jakiś czas zobaczycie bardzo ciekawe efekty wspólnego śpiewania.
Sama pamiętam, jak bardzo się zdziwiłam, kiedy nagle Marysia zaczęła śpiewać po dwie zwrotki piosenek, które kiedyś ja sama śpiewałam. Niby się nie włączała w to śpiewanie, aż tu nagle taki wysyp :)
Pamiętajcie, że najważniejsze jest to, by umożliwić dziecku kontakt z muzyką przeznaczoną dla jego uszu, z odpowiednim repertuarem. Zwróćcie uwagę na to, żeby nie włączać muzyki głośno, bo za dużo decybeli może nasze dziecko zmęczyć i rozdrażnić.
Płytę z muzyką dla dziecka „Melorymki” znajdziecie w sklepie Edukatorek. W ofercie sklepu znajduje się też płyta „Edukatki„, według mnie to świetna opcja do zabaw w domu. Myślę, że taka muzyka idealnie nadawałaby się do zajęć logorytmicznych w przedszkolu. Oprócz muzyki możecie tam znaleźć wiele bardzo ciekawych, edukacyjnych zabawek. Mnie oczywiście dodatkowo kusi dział „Pomoce logopedyczne”.
Życzę udanych pląsów domowych!
Post powstał w ramach współpracy ze sklepem Edukatorek.
Między innymi dla takich postów jestem tu regularnie..
Aniu, dziękuję! :*
Ciekawy post zainteresowały mnie te książeczki, już wchodzę na neta i ich szukam, myślę że każdy powinien mieć takie w domu. -:)
Ooo, ciekawe, nie znałam tego :)
U mnie dziewczyny zainteresowane muzyką od zawsze. Starsza śpiewa znane sobie piosenki, wymyśla też swoje własne, a Młodsza nuci razem ze mną te, które śpiewam Jej najczęściej, więc je pamięta. A obie tańczą równo gdy słyszą jakąś ulubioną muzykę. U nas radio abo muzyka z płyt gra właściwie przez cały dzień :)
Aż wstyd mi, że (nie wiem,.czy świadomie, czy nie) aż tyle tekstów o zmysłach pojawia się u Ciebie.. Ja w tym miesiącu swój projekt potraktowałam troszkę po macoszemu i nie wymyśliłam nic nowego.. Jutro jako nowość pojawi się pudełko zmysłów, ale poza tym ilość spraw na głowie zablokowała moją kreatywność domowa…
Muzyki słuchamy codziennie. Mamy pełno płyt z muzyką dla dzieci,.zresztą pisałam o muzyce u siebie kilka miesięcy temu :) Zaproponowanych przez Ciebie utworów nie znam,.ale zapoznam się z edukatorkami.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na ten blog! Skarbnica wiedzy i świetnych pomysłów.
Melorymki zaraz wylądują w moim koszyku. Jeśli chodzi o muzykę dla niemowląt i dzieci – poszukuję artykułu porównującego różne dostępne płyty CD z muzyką, co warto mieć, a co niekoniecznie, co w najmłodszym okresie, a co nieco później. Na półkach sklepowyh jest mnóstwo przeróżnych pozycji, w internecie jeszcze więcej, nie wiadomo co wybrać, co jest wartościowe, na co dobrze wydać niemałe w końcu pieniądze. Takie porówania książek i ciekawe propozycje przetestowane przez mamy-blogerki jż są. Brakuje mi podobnych porównań albumów muzycznych. A może źle szukam?
Perfekcyjny tekst! Chciałbym mieć pewność, że na tym nie przestaniesz :
D
Jak cudownie, że trafiłam na Twego bloga. Świetny, bardzo mądry post. Na pewno gdy mojej małej znudzi się płytka Dubi, kupię te Melorymki. Póki co jest zachwycona piosenkami Dubi, bo są personalizowane, z jej imieniem w każdej piosence. Mi się też podobają, bo są edukacyjne, o ciekawej tematyce. Przyznam, że za każdym razem śpiewa więcej słów. Na pewno łatwiej jej się jest uczyć mówić na ulubionych piosenkach :)
Sylwia, bardzo Ci dziękuję za ten komentarz! To miód na moje serce :)
O płycie z piosenkami Dubi też słyszałam, podobno jest świetna.
Ja niedawno w Empiku trafiłem na płytę z piosenkami dla dzieci Kotki Penelopki. Przesłuchałem kilka i sprezentowałem je mojemu niespełna rocznemu chrześniakowi. Podobno szczególnie dobrze na usypianie dziecka działa Kołysanka Kotki Penelopki :D Możecie sobie przesłuchać próbek tutaj http://www.empik.com/piosenki-kotki-penelopki,p1144330664,ebooki-i-mp3-p