Agata Skaruz

logopeda, neurologopeda i surdologopeda, rozwój i edukacja małego dziecka

Prawdziwy obraz macierzyństwa z dwójką dzieci

Autor . Kategoria: Ogólna. Odsłon: 7 571

16 maja 2016
SONY DSC

Jak wygląda macierzyństwo z dwójką dzieci? Bez koloryzowania.

Są takie dni, że masz ochotę siarczyście zakląć, kiedy patrzysz na zegarek a tam 4.30. Biorąc pod uwagę, że to Twoja piąta pobudka z rzędu marzysz tylko o tym, żeby dospać chociaż te 10 min. Niestety masz tę okrutną świadomość, że nim uśnie Hania, Marysia zdąży się już obudzić…

Są takie dni, że cieszysz się jak głupia, bo Twoje młodsze dziecko śpi snem nieprzerwanym całe 40 minut! A Ty w tym czasie… gotujesz zupę, wstawiasz pranie i odgruzowujesz salon i kuchnię po tym, jak już wyprawiłaś starszą córkę do przedszkola.

Są takie dni, że padasz nieprzytomna o 20, będąc święcie przekonana, że idziesz do sypialni tylko  na chwilę utulić dziecko do snu.

Są takie dni, kiedy marzysz by Twoje młodsze dziecko po kilku godzinach jęczenia po prostu usnęło. Kiedy zaczyna usypiać młodsze, starsze gromkim głosem śpiewa: „Taki mały, taki duży może świętym być”. I nie wiesz czy znów płakać czy śmiać się w głos!

Są takie dni, że w końcu ogarniasz dwójkę, schodzisz z 4 piętra (bez windy) na plac zabaw a starsze dziecko krzyczy, że chce siusiu, ale tylko w swoim domku!

Są takie dni, że z nadmiaru bodźców (krzyczenia młodszej i trajkotania starszej) nie jesteś w stanie włączyć muzyki na 2 minuty, chociaż kiedyś owa muzyka była nieodłącznym elementem Twojego życia.

Są takie dni, że nie wierzysz, dopóki tego sama nie doświadczysz, że dziecko może Ci urządzić awanturę z powodu tego, że złożyłaś naleśnik w trójkąt a nie zwinęłaś w rulonik!

Są takie dni, że mimo, że kochasz swoje dzieci nad życie, masz ochotę wysłać je na księżyc!

Ale… są też takie sytuacje,  że kiedy podchodzisz do łóżeczka o 3 w nocy a dziecko śmieje się w głos tylko dlatego, że Cię widzi! Macha radośnie rączkami za każdym razem, gdy spojrzysz na nie. Przestaje płakać, kiedy idziesz w jego kierunku, bo wie, że zaraz je utulisz na rękach. Uśmiecha się do Ciebie tak uroczo, że masz ochotę je zjeść! Od razu połknąć w całości!!!

Wracasz ze sklepu po 10 min a starsze dziecko przytula się i wykrzykuje, że bardzo się za Tobą stęskniło! Maluje dla Ciebie obrazki, które podpisuje koślawymi literkami, przynosi kwiaty z każdego spaceru. Mówi, że obudziło się tak wcześnie, bo nie mogło się doczekać porannego przytulenia!

To są te właśnie sytuacje, kiedy na myśl o swoich dzieciach natychmiast się uśmiechasz.

A później rozglądasz się dookoła i niemal z każdego kąta widzisz bałagan. Ale co tam bałagan!

Jestem szczęściarą.

 

 

Skomentuj Agata Skaruz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

6 Comments

  1. M
  2. Ola
  3. Andzia
    • Agata Skaruz

Podobał Ci się ten artykuł?

Jeśli tak, zapisz się aby otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach. Twój adres nie będzie nigdzie publikowany!