Tradycja kontra nowoczesność – mój ulubiony gadżet
Jestem takim typem człowieka, który w księgarni…przepada. Bardzo lubię książki. Lubię czytać, lubię ich dotknąć przed zakupem, powąchać, zajrzeć do środka. To taki mój mały fetysz. Znacie to?
Z tego właśnie względu nie mogłam się przekonać do czytnika e-booków. Mąż kupił go w 2011r. (wersja Classic, niedotykowa), więc trochę podczytywałam. Nie czerpałam jednak z tego takiej przyjemności jak wtedy, gdy czułam pod palcami szeleszczące kartki tradycyjnej książki. (więcej…)