Zabawki z drugiej ręki
20 sierpnia 2015Jak mam wolny czas, to lubię sobie poszperać w lumpeksach. Czasami oprócz ciuchów można znaleźć w nich bardzo fajne zabawki i gry dla dzieci. Ja zaczęłam gromadzić różne pomoce, kiedy rozpoczęłam swoją pierwszą pracę. Od tamtego czasu uzbierał mi się z tego całkiem pokaźny grajdołek…
Mam w swoich pracowo – domowych zbiorach z second handów klocki konstrukcyjne, kolorowe pionki, różnego rodzaju kostki do gry, gry pamięciowe memory, książki oraz układanki i puzzle w niemal idealnym stanie. Kiedyś nawet kupiłam taką lalkę Roszpunkę za jakieś śmieszne pieniądze. Ostatnio kupiłam układankę do ćwiczeń przeciwieńśtw. Układanka była zaklejona, więc nie mogłam dokładnie sprawdzić, ale pani sprzedająca zapewniła mnie o tym, że zawiera komplet elementów. Zaufałam jej, chociaż opakowanie nie wyglądało dobrze. W środku znajdowały się bardzo solidne, bo z twardej tektury, pięknie ilustrowane 2-elementowe puzzle. Teraz ćwiczymy z Marysią przeciwieństwa po polsku, ale za jakiś przyjdzie pora na poszerzanie słownictwa angielskiego. Wtedy będą po raz kolejny zdawać egzamin w naszym domu.
Za tę zabawkę, która mnie i Marysi bardzo się spodobała zapłaciłam 13 zł!
A Wam zdarza się znaleźć coś ciekawego w second – handach? Bo ja wizytę w takim miejscu zawsze traktuję jak ciekawą przygodę.
Mnie też czasem udaje się znaleźć jakieś perełki. Ostatnio na ciekawe zabawki edukacyjne nie udało mi się natrafić, ale za to kupiłam pudełka i pudełeczka najróżniejszej maści :)
Fajne te poszukiwania. Nigdy nie wiadomo na co się trafi :) Chyba znowu muszę sobie rundę w Siedlcach zrobić. Pozdrawiam!
My książeczki angielskie kupujemy w second-handach i zabawki, ostatnio po Pepco – lusterko z melodyjkami, Lena słucha na okrągło i mówi, że to lusterko wróżki. Teraz nie mam czasu pochodzić, ale wcześniej coraz się coś fajnego trafiło. Pozdrawiam!
Ola, ja właśnie też mam książki z sh. Czytamy w domu a później pożyczamy rodzinie :) Wszyscy są zadowoleni! Tylko z tym wolnym czasem na wynajdywanie perełek, niestety, różnie bywa…
Pozdrawiam serdecznie!
I ja bardzo lubie takie zabawki perelki ;-) często tłumaczę książeczki dla dzieci ;-) na przykład taką ;-) http://adrianna-pracaipasja.blogspot.com/2015/02/bogacenie-sownika-za-grosze.html
Super, ja Twoje skarby widziałam na blogu :)
Pozdrawiam!
Ja, szczerze mówiąc, nie wiedziałam nawet, że w second handach można znaleźć takie świetne rzeczy. Może nigdy nie zwróciłam uwagi, a może nigdy nie było, ale teraz pewnie będę chodzić tam tylko po to, żeby poszukać zabawek dla dzieci :D Pozdrawiam. A, klocki naprawdę solidnie wyglądają.